Wczesne lata szkolne ujawniły moje zainteresowania. Lata 80-te, podstawówka - handlowałam zachodnimi słodyczami i chińskimi przyborami szkolnymi, za co rodzice lądowali na dywaniku u Pani Dyrektor „Nie do pomyślenia!”. Wyż stanu wojennego wydał na świat moją Siostrę, co niewątpliwie rozpoczęło moją negocjacyjną przygodę rodzinną. Mając 9 lat zaprojektowałam wzór na plastikowej torbie reklamowej dla fabryki obuwia dziecięcego, za co dostałam pierwsze formalne wynagrodzenie. Przedsiębiorczość polska rodziła się w bólach, bo polityka nie negocjowała wówczas z narodem. Szantażowała go. Ale zbliżał się przełom.

Moi zaangażowani rodzice pomagali nastolatce rozumieć negocjacje w Stoczni, ich dynamikę przy Okrągłym Stole oraz dogadywanie się po pierwszych w części wolnych wyborach. Do swojej licealnej rzeczywistości wnosiłam negocjacje z nauczycielami, uczniami i rodzicami. Wyniki były dobre: rewolucja działania samorządu klasowego/szkolnego, nowe regulaminy szkolne, comiesięczne klasowe małe formy teatralne, lekcje historii sztuki, fizyki kwantowej etc. Tu także uczyłam się smaku niepowodzeń.

Kiedy stawałam się wyłączną licencjobiorczynią Scotwork na teren Polski upadł Lehman Brothers pogrążając świat w największym kryzysie finansowym od lat. Jak wprowadzać do standardów korporacji system szkolenia menedżerów na rynku przyzwyczajonym do tanich kursów w czasie, kiedy wszyscy trzęsą się z przerażenia? Dużo rzeczy stanęło w tym czasie na głowie. Michael Platini i jego „negocjacyjne zdolności” na głowie UEFA. Na głowach państw praktycznie każdego zakątka świata znalazły się ataki terrorystyczne. A w głowach wielu obywateli naszego globu zaszumiał pierwszy IPhone, po którego debiucie, zarówno prowadzenie negocjacji, jak i stan całej naszej cywilizacji nie wyglądają już tak samo.

Skontaktuję się z Tobą w ciągu 24h

Po wypełnieniu formularza, uzupełnij ankietę, abym lepiej mogła zrozumieć Twój biznes

Razem zdiagnozujemy źródło problemu i znajdę dla Ciebie odpowiednie rozwiązanie